Minęły wakacje, rozpoczął się już rok szkolny i to na dobre.
Mam strasznie mało czasu, praca, dom, obowiązki, budowa...
W pracy, jak to zwykle bywa... dużo pracy :)
Na budowie stale się dzieje, dzięki Bogu, że dzieje się ...
Zapraszam wszystkich do salonu :)
Będzie miał 40 metrów i sporo miejsca do zaaranżowania, oglądam Wasze blogi, czerpię wszelką inspirację, mam wrażenie, że wiem, co mi się podoba, ale oglądając zdjęcia wstecz widzę, jak bardzo się zmieniam...
to duże okno jest nieotwieralne, z założenia, w sumie trzy okna, dość duże doświetlenie, w szczególnym miejscu kominek, na który jeszcze przyjdzie czas.
Mam nadzieję, że uda mi się pokazać Wam zamontowany wkład kominkowy jeszcze przed Bożym Narodzeniem, mam w planach umieszczenie choinki w tych surowych murach i zachwycanie się jej blaskiem w świetle lampek :)
Plan jest taki, że po Nowym Roku zajmiemy się urządzaniem wspólnie, wszelkie uwagi aranżacyjne mile widziane :)
Zerknijcie więc na salon wraz z jadalnią, tutaj w zamierzeniu ma stać stół ...
tu widok na otwartą kuchnię, z wyjściem na mały taras
dalszy widok na salon z częścią telewizyjną (z założenia)
teraz wejdźmy na górę, kiedyś pokażę Wam schody, teraz czas na piętro :)
po prawej wyjście na balkon, dość dużo sobie po nim obiecuję
a teraz widok z centrum dowodzenia :)
pokój roboczy (cokolwiek miałoby to znaczyć)
oczywiście posiada okno
pokój Maksia :)
pokój Antosi, etap tuż przed ocieplaniem poddasza i konstrukcja sufitów
Centrum Dowodzenia, czyli, jak się domyślacie: SYPIALNIA :)
w widocznej lewej wnęce planuję szafę, w prawej zaś szafę na buty :)
widok na korytarz i wyjście na balkon
Budowa i nowy dom niby rządzi moim życiem... ale jest jeszcze proza życia codziennego,
wędzarnia na wsi, pamiętacie wędzenie u księdza proboszcza w "U Pana Boga za piecem"?
pierwszy raz widziałam, jak robi się "metkę"
a to śląska jak się patrzy :)
mięsko, które czeka na przeznaczenie
a po gotowych wyrobach trzeba zadbać o kuracje podniebienia :)
przygotowania do nastawu wina z czerwonego winogrona, ale to nie u mnie, tylko u Tereski :)
a tu zlane do butelek wino z chyczki
nie otwieram aż do przeprowadzki do nowego domu :)
mam nadzieję, że niedługo się odezwę, teraz osuszanie murów, podłogówka i wylewka podłogi
myślę, że do niedługiego zobaczenia
całuski
Emilystar