W Piernikowie wielkie święto
piec pierniki rozpoczęto :)
Nie będę ukrywała, iż miniony weekend pachniał u nas już bardzo świątecznie, pierniki czuć było nawet w pobliżu naszego domu, gdyż oszałamiający zapach pieczenia tych świątecznych ciasteczek rozprzestrzeniał się wszelkimi zakamarkami.
Małe rączki uwijały się szybko i nadzwyczaj sumiennie, byłam naprawdę zaskoczona, że kiedy dzieciom się coś podoba czas wtedy nie gra żadnej roli
Na początku ciasteczka ledwie przykrywały dno, ale z każdą minutą pierniczków przybywało, w tle słychać było (tradycyjnie) Christmas Pipes by Celtic Woman na przemian z "Witaj Gwiazdo Złota" Turnau-Godlewska.
Wiem, wiem, że to jeszcze nie czas, ale dzień pieczenia pierników jest szczególny i ma swoje prawa...
Nie wiedzieć kiedy dzieci zastąpiły małe elfy, które też chciały mieć swój udział :)
Kiedy obserwuję dzieci (nie tylko swoje, ale również te "powierzone" mi w przedszkolu) dochodzę wtedy do wniosku, że dobrym doświadczeniem dla małego kilkulatka jest pozostawić mu decyzję o doborze foremek, kształtów i grubości ciasta - dobrze jest, kiedy dziecko czuje, że ma na coś wpływ...
A oto efekt naszej trzygodzinnej pracy, (dzięki Ciociu Moniu za mile spędzony czas), teraz pozostaje odnaleźć wspólne chwile na dekorowanie, będzie okazja wykorzystać nasze orzechowe zbiory :)
Przede mną pracowity czas przygotowań do pieczenia pierników w przedszkolu, jasełek dla rodziców, koncertu kolęd z zespołem, ale przede wszystkim przygotowań do ostatnich świąt w starym domu, muszą być one niezapomniane, ale nie tylko ze względu na piękne dekoracje, przede wszystkim ze względu na miłość, która nas otacza, którą dajemy sobie w rodzinie każdego dnia, taki jest tego najgłębszy sens.
Chciałabym Was już dziś zaprosić do Poznania na artystyczny weekend Rękodzieła na Targach Poznańskich, oto szczegóły:
do szybkiego napisania
Emilystar
ja również dziękuję za miłe trzy godzinki spędzone wśród cudownego zapachu pierników i przy dźwiękach Celtic Woman :)) jak już mówiłam bardzo lubię tę naszą tradycję. Buziaki :*
OdpowiedzUsuńI u nas miniony weekend pachniał piernikami, w tle leciały świąteczne piosenki a w całym domu było słychać śmiech dzieci. Jak co roku pieczenie odbywało się z przyjaciółmi ;-) Tylko, że u mnie wpis o tym czeka jeszcze na opublikowanie.
OdpowiedzUsuńCudne te Wasze pierniczki :-)
Rewelacyjne zdjęcia! ach.. te pierniki i ich cudowny zapach, uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam An