Odwiedzając dom rodzinny od jakiegoś czasu zostaję obdarowywana różnymi skarbami po prababci. Dwa lata temu dostałam piękne serwetki ręcznie haftowane i wpadłam na pomysł, żeby umieścić je w obrusie, tak tak, wkomponować je. Kupiłam białą bawełnę i tak powstał piękny obrus, który jest na stole podczas świąt i ważnych uroczystości-w końcu te serwetki mają przeszło 100 lat!
Ostatnio dostałam poszewki na poduszki z pięknym inicjałem prababci
Oraz śliczną biżuterię (muszę ją tylko dać do czyszczenia).
Broszka jest bardzo ciekawa :)
A na deser dostałam portret mojej mamy(chyba jest to obraz-kiedyś kolorowało się zdjęcia) i po oprawieniu w ramę zawiśnie na honorowym miejscu. I od teraz nosząc piękne zawieszki ,patrząc na ręcznie haftowane poduszki i siedząc przy pięknie nakrytym stole(zdjęcie umieszczę przy najbliższej okazji)zawsze będę wspominać prababcię Annę..
Pozdrawiam
Kryształowy Guzik
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz