czwartek, 19 września 2013

My HOME my fortress

Od dawna o niej marzyłam, właściwie od kiedy zaczęłam czytać, oglądać i karmić się blogami wnętrzarskimi (chociaż lepiej zabrzmiałoby to, gdybym użyła słowa "blogami domowymi"), przewijała się, przypominała o sobie, cieszyła oko - zawieszka retro z napisem "HOME" :)
Widziałam dla niej miejsce wszędzie, ale od niedawna dopiero zobaczyłam, że jest tylko jedno - nad kominkiem. Tyle rzeczy leży mi na sercu, ale na razie nie jest w moim zasięgu, tyle rzeczy czeka na swoją kolej, ale w końcu kiedyś nadchodzi czas posiadania.... i oto ja wreszcie mam :)
Jest, moja, własna, "my precious" :)

Wcześniej już nawet przygotowałam jej miejsce, które czekało aż moja zawieszka je wypełni :)


I oto dzisiaj jest :)
A za oknem w tym tygodniu regularny wrzesień, który wita nas deszczem i chłodem, w związku z tym na oknach zagościły już wrzosy, którym lawenda musiała ustąpić miejsca, a pierwsze grzyby się suszą


Synoptycy zapewniają, że wkrótce zagości prawdziwa, złota, polska jesień, więc mam nadzieje, że naprawdę wkrótce, już nie mogę się doczekać.
A na razie wybieram się na MTP na targi Smaki Regionów, dużo sobie po tych targach obiecuje, podzielę się z Wami refleksją.

Do zobaczenia

Emilystar

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz