niedziela, 20 października 2013

"łaciate" rozwiązanie :)

Od samego rana chodziłam po domu z pewnym zamysłem, ale nie wiedziałam jak go dobrze i czytelnie wyartykułować... Mam w kuchni od wielu lat solniczkę i pieprzniczkę (leciwe staruszki), z którymi nijak nie wiem jak sie rozstać.
Widziałam już ekstra hiper dizajnerskie solniczki, kryształowe pieprzniczki, ale serce nie sługa, ja kocham moje krówki :)
Kiedy byłam w salonie meblowym widziałam różnego rodzaju pufy, zachciało mi się mieć własną pufę, ale nie wiedziałam do końca jaką. No i zobaczyłam dwa dni temu... łaciatą sofkę, ekstra łatki, coś dla mnie, tyle, że ja sofy nie potrzebuję.

Pochodziłam, pomyślałam, połączyłam brylantowe myśli, ładnie poprosiłam mojego M

 i oto mam :)





Kiedy wpakowałam ją do sypialni przed toaletkę to aż zapiałam z zachwytu, lubię uczucie zadowolenia i spełnienia :)

Teraz piję kawę z mlekiem i patrzę na dwie krówki, przyczyny całego zamieszania i myślę sobie, że tę moją zachciankę mój M adekwatnie nazwał "łaciatym" rozwiązaniem :)

Pozdrawiam wszystkich podczytywaczy :)
Kryształowy Guzik

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz