poniedziałek, 7 lipca 2014

Wyzwanie na miarę marzeń

Minęło trochę czasu odkąd ostatni raz pisałam, ale od lutego w moim, a konkretnie naszym życiu rodzinnym zaszły milowe zmiany.
Podjęliśmy wyzwanie wybudowania domu, ale jak się okazuje, ta decyzja pociąga za sobą inne,  istotne dla nas decyzje: wyprowadzka z domu, rozebranie starego domu, wreszcie "ogarnięcie" całego tego zamieszania zwanego potocznie budową, która ma przecież charakter ponadczasowy, gdyż z tego w zamiarze, mają korzystać jeszcze nasze dzieci.
Jak widać, gdyby brać to wszystko bardzo do serca to nieuchronnie może się to zakończyć na SOR, jednak, aby podołać wyzwaniu należy nabrać odpowiedniej pokory i dystansu (dokładnie w tej kolejności) i zdać się na Opatrzność :)

Ale wracając do lutego, jeszcze przed wyprowadzką nasza Pierworodna zdążyła mieć swoje urodzinki w starym domku :)



Tort oczywiście robiła mama, a dziecię wybierało obrazek (opłatek w nadrukiem), ćwiczymy ten manewr od kilku lat, dzięki czemu co roku mamy niepowtarzalny tort, inny obrazek i rozmiar ciasta "XL" w cenie śmiesznie niskiej - radość dziecka bezcenna :)

 

Urodziny przeszły do historii, a nas czekała wyprowadzka...
No i zostawiliśmy nasz dom, z łezką w oku (stety-niestety jesteśmy ogromnie sentymentalni)




 i wyprowadziliśmy się, na szczęście kilka domów dalej, do bardzo dobrych ludzi :)

Zaczęła się rozbiórka, cegła po cegle rozpadał się nasz dom,




zburzono ściany, zdjęto dach, naszym oczom ukazała się goła ziemia...
Na szczęście wkrótce przyszła wiosna i wlała w nasze serce nową nadzieję :)





 

Kiedy widuje się serce na niebie, to czy można się martwić czymkolwiek? :)
Powoli dobrnęliśmy do wakacji, dzieci odpoczywają, mama też, tata na posterunku życia (czytaj w pracy :)), a nasz nowy domek powstaje, niedawno mury przykrył dach :)
Cieszymy się bardzo, chodzimy po nowych pomieszczeniach i snujemy plany przyszłości...

Dwa tygodnie temu byliśmy na wsi, gdzie przywitało nas zupełnie nowe stadko kóz

 
 
 

Tyle w wielkim skrócie, postaram się być bardziej obowiązkowa, choć podczas budowy z czasem różnie bywa, jednak obiecuję, że następny post będzie bardzo "handmejdowy" :)
pa
Emilystar

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz